Grunwald vs KARŁOWICE 2:3 (1:1)
Wymęczone zwycięstwo. I to mimo tego że do meczu przystąpił optymalny skład. Bardzo rzadko możemy na listę rezerwową wpisać aż pięciu zawodników. Ale przedmeczowe wizje redaktora naczelnego, że będzie to ciężkie spotkanie, się sprawdziły. Po kolei. Przegotowania do meczu skupiły się na przyłączenia do ogólnopolskiej akcji kibiców przeciw policyjnym mordercom. Odbyła się też zapowiadana zbiórka na oprawę która jeszcze idzie opornie ale 50 % sumy już jest. Dotarcie na stadion wymagało ze względu na remont jednej z ulic kombinacji alpejskich ale koniec końców na mecz spóźniła sie tylko jedna osoba. Ciekawostką były rozgrywki "amerykańskiej sztuki uderzania kijem piłki i biegania niczym dzieci po bazach" ale nie wzbudziły one wiekszego zainteresowania wśród przyjezdnych, no chyba że ktoś robił siusiu to sobie chwile patrzył. Do meczu wyselekcjonowana została, jak się wydawało, optymalna jedenastka. Jednak boisko zweryfikowało wszystko. Niby z gry mieliśmy więcej ale to gospodarze stwarzali groźniejsze sytuacje. A bramka strzelona przez Grunwald to farfocel jakich mało. Jak ta piłka wtoczyła się do naszej bramki to nawet chyba strzelec nie wiedział. Na nasze szczęście udało nam się wyrównać przed przerwą ale na "golenie gospodarzy" się nie zanosiło. W przerwie doszło do jednej zmiany w Naszych szeregach. Czy ona podziałała na resztę, czy gra teoretycznie z wiatrem, czy zmęczony przeciwnik sprawiły że druga połowa w większości toczyła się po stronie gospodarzy. Ale dalej goście bili w mur nie stwarzając tak naprawdę klarownych sytuacji. W miedzy czasie gospodarze podjeli kontrowersyjna decyzję która mogła popsuć sielankę tego meczu, na szczęście wygrał duch sportu i tematu nie drążymy. Następnie jeden z zawodników Grunwaldu na własnym polu karnym powiększył powierzchnie do tej pory "w/w szczelnego muru" poprzez wyciągnięcie ręki i sędzia podyktował rzut karny skutecznie wykorzystany przez Naszego etatowego wykonawce stałych fragmentów gry. Z zawodników grających w biało czarnych strojach zeszło całkowicie powietrze co udokumentowaliśmy trzecią bramką. Słowo o w/w strojach i sędzim. Z sędzią mamy raczej niemiłe wspomnienia ale tym razem do jego pracy nie można było mieć "większych" pretensji prócz tego że oskarżył Nas o to że nie zgodziliśmy się by Grunwald zagrał w białych koszulkach i zielonych spodenkach dlatego musieli zmienić spodenki na czarne i nie dziwne że skoczyły Im z tego powodu nerwy. My graliśmy w całych zielonych strojach. I tu wyjasnienia dla Grunwaldu. My żadnych zastrzeżeń do stroju nie mieliśmy tym bardziej że sami mielismy nie do końca kompletne stroje. No ale sędzia musiał mieć widocznie swoje pięć minut, co patrząc na jego podciągnięte po pachy spodenki było bez sensu bo juz zwracał na siebie uwage. Końcówka meczu to tradycja do której przyczynił się sędzia, gdyż wtedy nie odgwizdał ewidentnego faulu na naszym bramkarzu i gospodarze strzelili kontaktową bramkę. Czyli znów nerwówka i najdziwniejsza sytuacja z drugiej połowy. Z kontrą wychodzi 1...słownie jeden zawodnik Grunwaldu mając za przeciwników 3...słownie trzech obrońców i ...po chwili pędzi sam na sam z Naszym bramkarzem. No ale szczęście sprzyja lepszym i napadzior nie wytrzymał ciśnienia strzelając obok bramki. I tak w skrócie wyglądał mecz ostatniej latarni z aspirującą o najwyzsze cele drużyną z Karłowic. Kibiców na meczu było 30 w tym 25 z Bandy Karłowic którzy jak większość grup kibicowskich w Polsce przez pierwsze 10 minut nie prowadziła dopingu, wywiesili transparent ŻĄDAMY KARY DLA POLICYJNYCH MORDERCÓW, a po dziesięciu minutach nie obeszło sie bez pozdrowień dla adresatów transparentu. Symbolicznie rzucili kilka achtungów i niestety tym razem również symbolicznie prowadzili doping ale to ze względu na prośby starszyzny którzy zmęczeni "dniem wczorajszym" usilnie prosili o cisze;-) . W następnej kolejce dojdzie do meczu na szczycie. Vicelider czyli Karłowice na boisku na sołtysowicach podejmie niepokonanego lidera Wicher Domasław który w przypadku wygranej przypieczętuje awans do B-undesligi. Mecz o godzinie 15 !!! AVE
Komentarze