IT WAS NOT SPARTA !!! ...Karłowice 3:2 Sparta II (2:0)

IT WAS NOT SPARTA !!! ...Karłowice 3:2 Sparta II (2:0)

Co prawda przebieg meczu różnił się od scenariusza "300" bo w końcówce to drużyna Karłowic broniła się jak Sparta w filmowej adaptacji komiksu Franka Millera ale tak jak w oryginale Sparta poległa na polu bitwy! Zbiórka na Polance odbyła się planowo ale nie planowo odbył się wyjazd na sołtysowice gdyż wszyscy byli tak głodni gry że o planowanej godzinie wyjazdu większość była już na sołtkach. Do samego końca trzeba było tylko czekać na bramkarza ale dzięki szybkiej akcji kibiców Karłowic bramkarz dotarł "za pięć dwunasta". Przed meczem została poruszona również z kibicami "pewna" sprawa i w 99% została zaakceptowana przez wszystkich. Małe niedociągnięcia pozostały ale myślę że dla Naszego wspólnego dobra będziemy się trzymać przedmeczowych ustaleń. Tradycyjnie już zespół gości prowadził intensywną profesjonalną rozgrzewkę a Karłowice robiły swoje. I tradycyjnie rzeczywistość pokazała że treningi sparingi rozgrzewki profesjonalny sprzęt to nie wszystko...trzeba mieć jeszcze to "coś". Bo jak wytłumaczyć to że w większości zespół Karłowic spotkał sie z piłką pierwszy raz od...ostatniej kolejki w roku 2014 ? Kilku zawodników aż nadto pofolgowała sobie z kilogramami a przez 75 minut meczu nie było widać która drużyna próbuje być profesjonalna a która bawi się przez grę w piłkę. Bo mimo prób Sparty-i nie mówię że nie mieli swoich szans-ale o wiele lepsze wrażenie przez pierwszą połowę i większość drugiej robiła drużyna Karłowic. Zresztą efektem dobrej gry gospodarzy były dwie bramki w pierwszej połowie i trzecia dorzucona w drugiej. Niestety kontuzja napastnika(a raczej troska o jego zdrowie) przy stanie 3:0 wymusiła w miarę spokojną i dobrą zmianę ale w szeregach pozostałych zawodników wprowadziła rozluźnienie i beztroską chaotyczną grę. A może wyszły braki kondycyjne? Bo ostatnie 15-20 minut przyniosły 2 bramki dla Sparty i to właśnie Sparta w końcówce atakowała bramkę niczym wojska króla Kserkses-a a Karłowice broniły wyniku niczym 300 wojowników Sparty drogi w wąwozie Termopile. Co prawda gospodarze mieli dwie setki by uspokoić wynik, rezerwowy dostał idealną piłkę na 6 metrze ale wspaniała interwencją popisał się bramkarz Sparty a w samej końcówce grający vice-prezes z 2 metrów nie trafił dobrze w piłkę w czym pewnie dobitnie przeszkodził, mimo prowadzonej wśród niewielu zawodników diety, ciągle duży brzuch. W końcu sędzia zakończył mecz i po raz drugi mogliśmy cieszyć się wygraną nad Spartą ...To Nie Była chyba prawdziwa Sparta. ps jeszcze słowo o kibicach i sędziowaniu. Kibice nie zawiedli i bardzo licznie stawili się na meczu w dużych jego częściach głośno dopingując czym napewno w dużym stopniu przyczynili sie do dobrej postawy zawodników Karłowic i dołożyli swoją cegiełkę do zwycięstwa. A sędzia...cóż oby wiecej takich ! Wiadomo nie widział wszystkiego ale gwizdał równo dla obu drużyn i nie przeszkadzał w grze.

Następny mecz już w następną  niedzielę  19 kwietnia RÓWNIEŻ NA SOŁTYSOWICACH podejmujemy o godz 15 drużynę Tarantu Krzyżowice. Oby tylko wizyta gości z najdalszej dzielnicy wrocławia nie przełożyła się na frekwencję a raczej na trzeźwość. AVE NASZA BANDA i GOLIMY DALEJ !!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości