Waleczne "Konie" z Tarantu
KARŁOWICE vs Tarant 6:4 (1:2)... No to napewno na mecz z krzyżowic nie dotarły kucyki pony. Mimo marnego dorobku punktowego już ich mecz z Spartą, który zakończył się wygraną Spartan 2:1, pokazywał że "konie" z krzyżowic to nie leszcze do golenia na boisku. Mimo iż pogodynka dała dupy i zamiast deszczu było pogodnie, choć chłodno, nie zmieniło zainteresowania meczem tak wśród kibiców Karłowic jak i piłkarzy. I tak kibice gospodarzy stawili się tylko w 20 osób a piłkarze...w 11. No o ile "Canavaro" można zaliczyć do pełno użytecznego zawodnika, bo ze względu na dotychczasowe nadwyżki zawodników, i ze względu na powiedzmy to "doświadczenie życiowe" owy "Canavaro" odpuścił bieganie za piłką na rzecz młodych. Tym razem młodych nie było i trzeba było ściągnąć buty z kołka, a przez zamieszanie awizowana została jedna zmiana zawodnika który miał dojechać, a zapomniano o jedynym rezerwowym który dotarł przed meczem. O skutkach tego manewru później. Tak więc przeciwko Tarantowi wyszła dość eksperymentalna jedenastka. Grę prowadziła drużyna gospodarzy niestety tylko z pojedyńczymi przebłyskami, a rumaki z krzyżowic groźnie kontrowali. I tak jedna kontra poszła po błędzie "canavaro" który na boku źle obliczył dystans do przeciwnika, który następnie mu uciekł i dośrodkował na tyle kąśliwie że drugi obrońca Karłowic chcąc uniknąć wykończenia akcji przez napastnika gości, wyręczył go w obowiązkach i wpakował piłkę do swojej bramki. Nim gospodarze się otrząsnęli było 2 :0. Wolny, poprzeczka i zamiast asekuracji dla bramkarza przez obrońców była dobitka napastnika z Tarantu. Wkońcu to otrzeźwiło Karłowiczan, którzy z większym animuszem ruszyli do ataków zwieńczonych rzutem, ewidentnym, karnym. Stały egzekutor Karłowickich karnych tym razem miał dużo szczęścia. Jak przyznał w ostatniej chwili zmienił decyzję w który róg uderzyć i wybrał ten co bramkarz. Na szczęście uderzył na tyle mocno że po pechowej interwencji bramkarza piłka leniwie wtoczyła się do bramki. W przerwie awizowana zmiana zawodnika który nie dotrwał do końca pierwszej połowy gdyż ...wściekły bramkarz Karłowic na jednego zawodnika tak dobitnie pokazał mu co myśli o jego dyspozycji tego dnia że ciosem w klatkę odebrał mu dech i możliwej dalszej gry. Oczywiście szybko przeprosił kolegę, i szybko się dogadali ale do gry już nie był w stanie wrócić. Druga połowa to ataki Karłowic które kończą się ...karnym. I tu uczciwie trzeba przyznać mocno wątpliwym. Tego samego zdania byli zawodnicy z Krzyżowic, a jeden z nich chyba użył widocznie takich argumentów w stronę sędziego że wyleciał z boiska. Tym razem pewnie wykorzystany karny na ... no właśnie albo na 2:2 albo na 2:3. Tuż przed tym karnym lub chwile po napastnik krzyżowickich koni powtórzył manewr z pierwszej połowy i wykorzystał ospałość obrońców dobijając piłkę po rzucie wolnym. Niestety "Naczelny" nie jest w stanie uporządkować kolejności faktów. Przyjmijmy że jest 2:3 Karłowice doprowadzają do remisu i ...i znów dwa pomieszane fakty. Ostre wejście zawodnika krzyżowic, sędzia puszcza grę ale wraca do faulu dając żółta kartkę agresorowi, a że była to druga żółta, no to czerwień i lawina chujii w stronę sędziego ze strony gości. I najprawdopodobniej po tym fakcie na prowadzenie wychodzą ...goście. No druga połowa to całkiem spory rollercoster atrakcji na boisku. Obrona Karłowic zapomniała wyjść na drugą połowę i dała sobie strzelić bramkę gościom grającym w 9. Na szczęście później bramki strzelali już tylko piłkarze z Karłowic. Ale żeby nie było łatwo to kontuzji nabawił się jeden obrońca Bandy Karłowic, ale że była zrobiona już jedna zmiana to kolejnej zrobić już nie można było. Jednak łatwo już było i mimo że goście mimo gry bez dwóch zawodników dzielnie walczyli o choćby punkt, ale gospodarze wkońcu strzelili na 6:4 i ...prezentowali klasyczne i słynne z niecieczy "na czym polega spalony w wykonaniu pajszało i jeszcze jednego zawodnika Śląska". No ile tych spalonych było ciężko określić ale wstyd dla Karłowickich napastników. Podsumowując: kibiców ok 30 (20 gospodarzy którzy kilkukrotnie wspierali dopingiem kolegów z boiska i 10 gości) sędzia - no goście nie będą mieli o nim dobrego zdania wręcz ilość puszczonych kurew i chujii w jego stronę świadczy o tym że już go nienawidzą, ale obiektywnie prócz jednego kontrowersyjnego karnego dla Karłowic to mylił się w obie strony i sędziowała troszkę nerwowo ale sprawiedliwie. A druga żółta i w konsekwencji czerwona karta dla zawodnika gości jak najbardziej słuszna. Jedynie pierwsza czerwona kartka za komentarz nie może być oceniona przez "naczelnego" bo nie słyszał tego z racji odległości . Tarant: waleczne konie nie ma co. Pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Napsują jeszcze krew niejednej ekipie. Karłowice: dobrą drużynę cechuje to by wygrywać słabe mecze i tak było dziś. Następny mecz z drużyną z czołówki czyli z rezerwami Sparty w niedzielę 1 maja o godz 13 na głównej płycie Polonii Wrocław czyli na niskich łąkach. Zbiórka od 11 w stałym miejscu i czas by i kibice i piłkarze pojawili się w większej grupie. AVE
Komentarze