Wichr narobił Wichru...Wicher - Karłowice 4:2 (2:2) relacja

Wichr narobił Wichru...Wicher - Karłowice 4:2 (2:2) relacja

Szlagier kolejki czyli pojedynek współliderów 1 grupy wrocławskiej C-hampions League przyniósł spodziewane emocje. Niestety dla nas bez heppy endu.

Na wyjazd w ekipie z karłowic panowała całkiem spora mobilizacja. Nie dość że z zawodników brakowało tylko podstawowego stopera to i kibice na zbiórkę przybyli w sporej grupie. Tradycyjnie aut nie brakowało, gorzej było z kierowcami...no trzeźwymi kierowcami. Na szczęście udało sie i kierowców zorganizować i ze wspólnej zbiórki w jednej kawalkadzie w strone domasławia przy uprzejmności Wrocławskiej Obwodnicy Autostradowej ruszyło 9 pełnych aut  i pełny bus a na miejscu czekało jeszcze jedno auto. Podróż spokojna w jednej grupie jedynie już w samym domasławiu lekkie zdenerwowanie mogli poczuć pasażerowie Polskiego Busa i niedzielni kierowcy gdyż trzeba było zablokować główne skrzyżowanie by Banda Karłowice bez rozdzielania dotarła do celu.

Pierwsza połowa była w wykonaniu Karłowic skromnie mówiąc przyzwoita. Szybko się okazało w jaki sposób Wicher wygrywa swoje mecze. Nie dość że prezentuja całkiem spore umiejętności piłkarskie to do tego lubią skupiać się na nogach przeciwników. Tak wiec pewnie do tej pory wszyscy przeciwnicy szybko tracili chęci do gry przeciwko drużynie z domasławia. Inaczej było z drużyną z Karłowic. W pierwszej połowie pokazali troche lepsze możliwości piłkarskie do tego też nie odstawiali nogi. I tu troche dziwne bo jak już piłkarz gospodarzy została kopnięty to było wielkie zdziwienie czemu sędzia nie gwiżdże. Inna sprawa że sędzia był chyba najsłabszym zawodnikiem meczu. Nie dość że według niego ręka jest pełnoprawna częścią ciała do gry w piłkę nożną to jeszcze pozwolił na ostrą grę nie widząc fauli. Na plus że mylił się w obie strony. Rzut wolny i dobitka napastnika z karłowic otwiera wynik spotkania. Bramka wyrównująca to przepiękny strzał pod poprzeczke ...lewego pomocnika z wrocławia. Na szczęście po chwili rehabilituje się wspaniałym podaniam w poprzek boiska który była początkiem zgrabnej akcji karłowic która zakończyła się bramka na 2:1. Pierwsza połówka kończy się niestety remisem gdyż najpierw sędzia nie widzi ręki u zawodnika gospodarzy który zachował się niczym piłkarz ręczny wystawiając sobie piłkę ręką na czystą pozycją której nie mogł nie wykorzystać a następnie pomocnik gości z 3 metrów nie trafia na pustą bramkę.

I tu relacja powinna się skończyć gdyż na drugą połowę wyszła juz tylko drużyna gospodarzy. Goście co prawda też wyszli ale jakby ich nie było. Atakowali tylko piłkarze Wichru którzy szybko wyszli na prowadzenie 3:2. Niestety nie podziałało to mobilizująco na Bandę z Karłowic. Później karygodny błąd stopera z Wrocławia zawodnik gospodarzy wychodzi sam na sam z bramkarzem ...faul bramkarza w polu karnym czerwona kartka karny i na bramce staje prowodyr w/w sytuacji. Mógł jeszcze zrehabilitować się ale mimo iż wyczuł intencje strzelającego wynik na wirtualnej tablicy zmienił się na 4:2. Gospodarze spuscili z tonu goście coś niby próbowali ale bez efektu i samotnym liderem zostaje druzyna z domasławia.  Po meczu gospodarze zapraszali na wspólną biesiadę jednak goście grzecznie dziekując udali się na piwko do najlepszej dzielnicy Stolicy Dolnego Śląska.

Drużyna gospodarzy w przekroju całego meczu była lepsza szkoda tylko że ewidentnie do tego przyczyniła się drużyna z karłowic która mówiać krótko w dugiej połowie myślami była...na właśnie pytanie gdzie była bo nie na boisku?

MÓWI SIĘ TRUDNO WYCIĄGA WNIOSKI I ZAPIERDALAMY DALEJ !!! NASTĘPNY MECZ JUŻ ZA TYDZIEN. SZACUN DLA WSZYSTKICH KTÓRZY BYLI NA TYM FAJNYM MIMO ŻE PRZEGRANYM WYJEŹDZIE.

 CHOĆ LIDERA DZIŚ  NIE MAMY MY NIGDY SIĘ NIE PODDAMY !!!!

                                                                                                                 "Romek"

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości